Sobotni poranek był słoneczny, choć nie do końca. Słońcu bowiem towarzyszyły chmurki. Ale nie te deszczowe, tylko te inne. Znaczy to – pogoda na wędrówkę, jak marzenie.Zbiórka pod szkołą. Punkt 9.00. Stawili się wszyscy, którzy zgłosili chęć wzięcia udziału w wycieczce. Średnia wiekowa grupy +/-10. Po radosnym powitaniu i wstępnym przedstawieniu co nas dzisiaj czeka, niecierpliwość ruszenia na trasę sięgnęła zenitu. Pierwsze atrakcje zaczęły się nim jeszcze osiągnęliśmy właściwy punkt startu. To oczywiście środki komunikacji miejskiej: autobus i tramwaj. Nie wszyscy jeszcze mieli okazję tak podróżować.Kwadrans przed 10.00 lądujemy przy Moście Długim i stąd rozpoczynamy nasz 4 km spacer. Mijając Ratusz i Kamienicę Loitzów docieramy na Zamek. Tu pierwsza przerwa [śniadaniowa – każdy chciał zjeść śniadanie na zamku] i pierwsze próby pokazu artystycznych umiejętności. Na głównym dziedzińcu stała scena na tyle duża, że wszyscy artyści mogli zaprezentować się jednocześnie. Kiedy deski sceniczne opustoszały a artyści znów wdziali na plecy plecaki, ruszyliśmy dalej. Pozdrawiając stojących przed zamkiem księcia i królewnę weszliśmy na Złoty Szlak. Poprowadził nas on aż do placu Grunwaldzkiego.Tu ze Złotego Szlaku przenieśliśmy się na Gwiezdną Wędrówkę Magicznego Szczecina. Nie wszyscy pewnie wiedzą, że położenie trzech szczecińskich placów: Grunwaldzkiego, Odrodzenia i Szarych Szeregów, ma pewną prawidłowość. Są umieszczone w stosunku do Odry dokładnie tak jak egipskie piramidy w Gizie w stosunku do Nilu, i dokładnie tak jak trzy gwiazdy tworzące Pas Oriona: Alnitak, Alnilam i Mintaka, wskazujący Syriusza i Aldebarana usytuowane względem Drogi Mlecznej. Tą ciekawostkę odkryło w 2004 r. małżeństwo szczecińskich astrologów – państwo Gardasiewiczowie.My pierwsze odniesienie do gwiezdnego ułożenia placów odnajdujemy w centralnej części placu Grunwaldzkiego. Kolejny znak/symbol odnajdujemy ukryty między płytami chodnika na kolejnym placu. Mintaka – czeka na nas na placu Szarych Szeregów. Rozpoczynamy proces lądowania na ziemię. Krótka ale owocna gwiezdna podróż dobiegła końca.Do Szczecińskiego Inkubatora Kultury docieramy w iście gwiezdnych nastrojach. Tu pod egidą Pałacu Młodzieży i animatorów rozpoczyna ruchowa biesiada. Powrót do domu, znów atrakcjami Szczecińskiej Komunikacji Miejskiej, z uśmiechami na ustach ale i coraz cięższymi powiekami, zajmuje nam niecałą godzinę. Do … następnego …
Artur Kotowski